„Mój szkolny musical i inne męczarnie” to świetna pozycja dla dziewczyn około dziesięcioletnich. Okładka jest bardzo zachęcająca dla młodych oczu. Specyficzna czcionka i grafika przyciąga uwagę. Tekst czyta się lekko, mnogość ilustracji sprawia, że karty książki są szybko przerzucane. To wszystko sprzyja sięgnięciu po książkę i na pewno jest atrakcyjne dla czytelniczki, która niekoniecznie czyta dniami i nocami, którą trzeba namawiać na czytanie. A co z przesłaniem, wartościami, jakie z książki wypływają.
Początkowo wątpiłam w jakieś cele wyższe, które mogłyby przyświecać napisaniu tej pozycji. Jednam w miarę czytania naprawdę się pozytywnie rozczarowałam. Kanwą opowieści są przygotowania do szkolnego musicalu i relacje między nastolatkami. Natomiast dosłownie i z między wierszy można wyczytać wiele o przyjaźni- tej prawdziwej i tej pozornej; o tym, że każdy ma jakiś talent; o tym, że trzeba wierzyć w siebie i rozwijać swoje pasje. Polecam wszystkim dziewczynom, by brały przykład z Jessici, głównej bohaterki historii. To również dobra lektura dla mam nastolatek… Takich, jak ja.
Mama MałGosia