To prawdziwa duma mieć tatę, który dzierżył w rękach czerwoną chorągiewkę. Niosąc ją przed „powozem bez koni” ostrzegał ludzi przed pędzącą „bestią” z silnikiem. Taką miał „człowiek z czerwoną chorągiewką” pracę, takie też były początki XIX-wiecznej motoryzacji, kiedy to na ulicach w Anglii pojawiły się pierwsze automobile. Z czasem zamiast kotła i wody pojazdy zaczęła napędzać spalająca się benzyna. Nie, stacji benzynowych nie było – cudowne paliwo można było kupić wyłącznie w aptekach. To, że pojazdy toczyły się na kółkach to jeszcze nic. Opony – to był dopiero wynalazek! I ciszej, i głowa mniej się wytrzęsła.
Chłopiec – syn pana z czerwoną chorągiewką na zawsze zapamiętał dzień, gdy mógł iść u boku swego, mającego jakże ciekawą pracę, ojca. Snuł marzenia o rozwoju motoryzacji – jego rozwiązania nie mieściły się wówczas w głowie tacie a wkrótce potem... jednak ktos na nie wpadł i wynalazł – czy to silnik spalinowy, opony, czy tańsze samochody, sygnalizację świetlną, latające maszyny... Benz, Ford, może też Dunlop – znacie te nazwiska?
W bardzo zgrabny sposób Paweł Beręsewicz połączył pracę taty „z chorągiewką”, który w myśl Prawa o Czerwonej Fladze kroczył przed pojazdem Lorda Archibalda z marzeniami syna o kolejnych motoryzacyjnych rozwiązaniach i … wreszcie spełnienie tych marzeń pod postacią zmieniających świat wynalazków.
Ogrom ciekawostek w tak niewielkiej książce spisanych w niezwykle interesujący sposób. Czytaj sobie, młody czytelniku, nie pożałujesz! Obejrzyj też dowcipne sympatyczne ilustracje autorstwa Tomka Kozłowskiego. Kolejna pozycja tak znanej już serii „Czytaj sobie. Fakty”, właściwie nie dziwi wcale, że znów udana!
Anna Kossowska-Lubowicka