Tytuł najnowszej opowieści Anny Onichimowskiej Osiem metrów niespodzianki z pewnością może nawiązywać do wzrostu głównego bohatera, olbrzyma, który jak to często w baśniach bywa miał ogromną głowę i wielgachne oczy, długi nochal, no i – naturalnie- równie wielkie dłonie i stopy.
Ale nie tylko. Owe osiem metrów niespodzianki to podsumowanie całej opowiedzianej w książce historii. Jest ona zaskakująca. Oprócz baśniowych postaci (chociażby duchów z Domu, w Którym Straszy, rekwizytów (w tym czapki niewidki!) możemy spotkać tu zaradnego producenta, posiadającego całkiem realny biznesplan burmistrza i jego jeszcze sprytniejszą żonę. Oba światy, fantastyczny i ten prawdopodobny, zgrabnie przeplatają się, dostarczając czytelnikowi wielu wrażeń. I tak na przykład kierując się GPS – em, zaciekawieni profilem na facebooku wielkoluda producent, reżyser i tłumacz, udali się do tajemniczej i lekko strasznej Gospody pod Olbrzymem. Czy uda im się namówić gigantycznego mieszkańca obrzeża miasta na międzynarodową karierę? Czy Olbrzym zamieszka w Hoolywood? Czy też podąży za głosem serca … czy też żołądka i wybierze słodkości pani Placuszek? Co to znaczy być szczęśliwym? Czy wszystko w życiu trzeba koniecznie przekuć na sukces, w tym finansowy?
Aby udać się w tę pełną dylematów podróż warto sięgnąć do książki. Szczególnie, że ta została wydana na miłym w dotyku papierze i ozdobiona pięknymi, kolorowymi i co ważne dla najmłodszych czytelników licznymi ilustracjami!
Anna Kowalska