Warszawa

Recenzja książki:

Nowe przygody Bolka i Lolka. Urodziny

Nowe przygody Bolka i Lolka. Urodziny

Wojciech Bonowicz
Rafał Kosik
...
od 3 do 9 lat
PATRONAT

Aż chce się czytać!

Rewelacyjna podróż w czasie i niestarzejący się format. Książka dla małych i dużych!


Przyznam, że z niejakim drżeniem serca wzięłam do ręki tą pozycję – Bolek i Lolek to bohaterowie mojego dzieciństwa, razem z Reksiem i Misiem Uszatkiem są jego symbolami i najcieplejszymi wspomnieniami. Jak się okazuje, TOTALNIE NIESŁUSZNIE bo wspanialszego come back’u nie mogli sobie moi – przepraszam, nasi – bohaterowie wymarzyć!


O tym, że będzie bardzo dobrze, czy wręcz rewelacyjnie, wiedziałam już na etapie studiowania okładki, radosnej, odświętnej i kolorowej, na której chłopcy – dokładnie tacy jak ich pamiętam - szykują się do urodzinowej imprezy. Widać było, że to wspaniałe wydanie, które tak zwyczajnie chce się wziąć do ręki i otworzyć. Ba! Woła niemal by to zrobić.


Pewnie ciut dziwnie zaczynać recenzję książki właśnie od opisu wydania, ale w mojej świadomości Bolek i Lolek pozostali w wersji obrazkowej, więc to była pierwsza rzecz, na którą zwróciłam uwagę i która przemówiła (i to głośno!) do mojej 7-latki. Wydanie książki jest nieprawdopodobne! Każda strona opatrzona jest przepiękną ilustracją Pani Agaty Mikułowskiej - dzięki nim nawet najmniejsze dzieci będą mogły śledzić przygody dwójki bohaterów.

 

Proporcje treści i ilustracji są genialnie wyważone. Dzięki temu, dużej czcionce, porywającym przygodom i doskonałym ilustracjom, ta pozycja świetnie nadaje się do samodzielnego czytania przez dzieci. Język jest nieskomplikowany, jest dużo dialogów, a ilustracje stanowią świetną podpowiedź. W przypadku dzieci młodszych ważne jest też, że ta lektura - dzięki wspomnianym wcześniej cechom – daje poczucie sukcesu, bo czyta się ją niezwykle łatwo i szybko, a potem można się chwalić, że się przeczytało całe dwie strony! I następne i tak dalej. Świetna pozycja by zachęcić do czytania tych, którzy właśnie zaczynają i tych, którzy zaczęli ciut wcześniej i wcale zachęceni nie są. JESZCZE!


W książce znajdziemy siedem historii opowiedzianych przez siedmiu autorów. I tu znowu miłe zaskoczenie – bowiem opowiadania nie tylko są ciekawe i doskonale napisane, ale pomimo różnych autorów, zachowują spójność stylu i narracji. Napisane są przepięknie, z dużym poczuciem humoru („…Mama spojrzała Bolkowi w oczy niemal tak samo uważnie jak tygrys. A kiedy Mama tak patrzy, nie ma sensu zmyślać, trzeba od razu powiedzieć co i jak…”), całe tryskające tą bolko-lolkowską radością życia i co ważne mówiące o realiach życia dzisiejszego dziecka. Słowem, aż chce się czytać.


Trudno powiedzieć kto bawił się lepiej, moja Ania czy ja, więc powiem tylko, że doskonała zabawa gwarantowana! Serdecznie polecam.

 

Inga Szaniawska

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć