Uwielbiam czytać z dzieciakami genialne książki. A Opowiadania z dreszczykiem wydawnictwa Literatura właśnie takie są. Zaskakujące, trochę przewrotne i niezmiernie poruszające. Bijące serca bohaterów słychać na każdej stronie. Słychać przyspieszone oddechy sióstr bliźniaczek, które zaobserwowały przez okno przestępców. Czuć zapach mrocznego cmentarza, przez który musi przejść Kornel w strachu przed bandą klasowych łobuzów. Chce się biec po straszny kostium, by wziąć udział w weekendzie z duchami organizowanym przez biuro turystyczne. Do tego intrygująca, może trochę straszna okładka i recepta na dobrą lekturę zapewniona.
Jednak nie to jest tajemnicą tej książki. Jej centrum stanowi próba oswojenia strachu. Dzieci lubią się bać, pod warunkiem, że czują się bezpiecznie. Wiedzą to realizatorzy „Scooby Doo”, czy autorka serii o Harrym Potterze. Jednak w większości przypadków twórcy nie traktują dzieci i ich strachów poważnie. A autorom Opowiadań z dreszczykiem zdecydowanie się to udało. Dzieci są tu niczym pod lupą – przeżywają namacalny strach z całym jego kolorytem, natężeniem i autentyzmem. Na szczęście nie są pozostawione samym sobie. Dzięki ogromnemu pisarskiemu wyczuciu twórców pojawiają się, czasem w ostatniej chwili, bliscy ludzie – przyjaciele, rodzice czy rodzeństwo, a nawet przedstawiciele organów władzy (!) i to oni dają wsparcie, pomagają, tulą.
Jednocześnie nie jest to wszystko cukierkowe i odrealnione, ale mocno osadzone w rzeczywistości, w jakiej żyją nasze dzieciaki. Rozwód rodziców, śmierć bliskiej osoby, kłopoty z byciem zaakceptowanym w klasie, w połączeniu z zabieganiem i zagubieniem się dorosłych stanowi dla dzieci ciężki orzech do zgryzienia. A wychodząc z założenia, że dzieci czytają najpierw świat emocji, są one wystawione na działanie strachu o wiele częściej niż dorośli. A ten zbiór opowiadań pomaga się dzieciom ze swoimi lękami odrobinę zaprzyjaźnić. Mój 11-latek zrozumiał natychmiast, o co w tym wszystkim chodzi.
Kasia Korzeniowska