Sięgnęłyśmy z córką po książkę Hipacy chce się zakochać z racji naszego uwielbienia dla kotów. Główny bohater nie jest jednak typowym kotem; nosi sweter, szalik i buty, chodzi na dwóch łapach i pracuje na poczcie. W jego mieście mieszkają same koty, wśród nich wszystkich jednak Hipacy czuje się samotny i bardzo chce się zakochać. Tak naprawdę chodzi mu o znalezienie bratniej duszy i za namową kolegi z pracy szuka jej na różne sposoby (zarówno odwiedzając różne kotki, jak i pisząc ogłoszenie w Internecie).
Hipacy chciałby, by jego wybranka miała określone cechy, ale okazuje się, że sam niewiele ma do zaoferowania. Czy to jednak znaczy, że będzie udawać kogoś innego?
Córka słuchała zdumiona, gdy bohater próbował rozszyfrować charakter kotki na podstawie jej imienia. Była zasmucona jego kolejnymi porażkami, ale na końcu książki odetchnęła z ulgą.
Katarzyna Ziemnicka zgrabnie opisała przygody Hipacego, a Marta Kurczewska świetnie je zilustrowała. Rozterki głównego bohatera są bardzo ludzkie, ale kocia postać pozwoliła wprowadzić do całej historii elementy humorystyczne. Muzeum Naleśników istnieje chyba tylko w kocim mieście, a serduszka wokół rybiego szkieletu oznaczają romantyczną kolację tylko dla kotów.
Hipacy chce się zakochać to sympatyczna, lekko napisana opowieść o ważnych sprawach. Na pewno spodoba się wielu czytelnikom.
Joanna Bednarczuk