Chyba jestem romantyczką w klasycznym wydaniu. Starałam się umiem spojrzeć „duszą” młodzieńczą na świat przedstawiony w książce Wiatr tom II Jaskółczy lot. Może potrzebowałabym najpierw sięgnąć do pierwszego tomu powieści, by od początku zanurzyć się w klimat przedstawiony przez Miriam Dubini. W każdym razie jako mama początkującej nastolatki tom drugi przeczytałam. Początkowo nie wiedziałam o co w książce chodzi, miałam wrażenie, że zostałam pozbawiona słowa wprowadzającego. Ale potem „połapałam się” kto jest z kim, a kto przeciw i zaczęłam rozczytywać się w fabule. Jest to proza życia, proza sposobu zachowania się młodych ludzi i proza ich problemów. Bez finezji i ulecenia „w górę”. Myślę, że młodzi ludzie mają aż nadto prozy i mocno stąpają po ziemi, dlatego odrobina czegoś, co nie jest dostępne przy takim stąpaniu, ale może pojawić się za sprawą literatury, jest czymś ważnym i cennym, by czynić życie mimo wszystko pięknym.
Mama MałGosia