SOS dla zwierząt – tytuł od razu rzuca się w oczy – co też autorka miała na myśli? Jakieś specjalne danie dla naszych ulubieńców? Dopiero podtytuł Tajemnica psa z Klifów i poważne, przejęte twarze dziewcząt pozwalają się domyślić, że chodzi o sygnał ratunkowy S.O.S. czyli „Save Our Souls” (w tłumaczeniu „ratujcie nasze dusze” albo nadane alfabetem Morse'a). Książka przeznaczona jest dla dzieci w wieku 7-10 lat, przy czym dedykowałabym ją raczej dziewczynkom niż chłopcom.
Opowiada o przyjaźni, która zaczyna się od nieporozumienia, a jednak potrafi rozkwitnąć, gdy w grę wchodzi ratunek małego psiaka zagubionego podczas burzy.
Co ciekawe, moja rodzina i ja przebywamy właśnie na wakacjach w gospodarstwie agroturystycznym na Mazurach. Pełno tutaj zwierząt domowych, gospodarczych, a nawet dzikich. Przygody Amy i jej przyjaciółki Leah idealnie wpisały się nam w codzienność siedliska, możemy je nawet porównać z naszymi – odszukiwaniem zagubionej kaczusi czy ratowaniem kuca zaplątanego w ciernisty żywopłot. Amy, która nigdy nie miała własnego zwierzaka, bardzo przeżywa swój pierwszy kontakt z psem. Podobnie zachowuje się mój syn, który pierwszy raz może bawić się z prawdziwym bernardynem, doić kozy czy obserwować, jak młode bocianięta uczą się latać.
Książkę tę polecam nie tylko tym, którzy chcą pokazać dzieciom, że przyroda i zwierzęta są wokół nas (póki jeszcze są! bo już niedługo krowa mleczna zostanie wpisana na Listę Zwierząt Ginących), ale i tym, którzy planują powiększenie rodziny o zwierzaka. Lektura uzmysłowi dziecku, że czekają je nie tylko przyjemności, ale i obowiązki związane z opieką nad nowym przyjacielem.
Mama MałGOCHA