Mały miś w niebieskim płaszczyku, żółtych kaloszach i czerwonym kapeluszu, z parasolem w jednej łapce i walizką pełną smakołyków z marmoladą w drugiej wybiera się na zwiedzanie wielkiej europejskiej stolicy - Londynu. Wycieczka odbywa się tradycyjnym londyńskim piętrusem (autobusem do „wskakiwania i wyskakiwania”), który w końcu ucieka Paddingtonowi i jego współtowarzyszom podróży. Miś staje na wysokości zadania i w pełni wczuwa się w rolę przewodnika, którym staje się trochę z przypadku. Nawet padający deszcz – jak to w Londynie – nie jest w stanie przeszkodzić w tym trochę wirtualnym spacerze, odbywającym się głównie w wyobraźni, znad filiżanki gorącego kakao. Mimo, że Paddingtonowi „słowa nie zawsze pasują do obrazów”, wycieczka okazuje się prawdziwym hitem. Turyści są zadowoleni, co okazują sowicie wynagradzając misia wrzucanymi do parasola monetami, ten zaś wychodzi z opresji cało, stwierdzając, że bycie przewodnikiem to w gruncie rzeczy fajna praca. Cudowne opisy przygód misia oraz książkowe ilustracje powodują, że Paddington staje się prawdziwą konkurencją dla Kubusia Puchatka!
Mama Aneta