Warszawa

Recenzja książki:

Jak się koty urodziły

Jak się koty urodziły

Joanna Papuzińska
Mikołaj Kamler (Ilustr.)
od 5 do 8 lat
PATRONAT

Oczy, pazury, dzioby, skrzydła

W przedmowie książki Jak się koty urodziły autorka Joanna Papuzińska zdradza, że wszystkie opisane historie są prawdziwe, a jako dowód na końcu książki umieszcza zdjęcia. Lekko i przyjemnie czyta się siedem opowiadań o zwierzętach, które mieszkają w letniskowym domku i jego pobliżu: tytułowe koty, pies, Pani Potworka, Wronka, Istota oraz ptaki i owady.

 

Zwyczajne wakacje na wsi zamieniają się w fascynujące odkrywanie najbliższego otoczenia. Autorka jest nie tylko uważnym obserwatorem przyrody, ale też jej wielbicielem. O wszystkich bohaterach pisze z ogromną sympatią i pewną czułością. Nie dziwi to w przypadku słodkich kociąt albo pięknych motyli, ale i nie przeszkadza, gdy dotyczy myszy, mrówek czy pająków. Kocięta czasami rozrabiają, motyle gromadnie odwiedzają pokoje gospodarzy, myszy są stałymi mieszkańcami, mrówki przemierzają domostwo raz na jakiś czas, a pająki można podglądać godzinami.

 

Ilustracje Mikołaja Kamlera zachwycają. Współgrają z treścią książki, a nawet ją dopełniają. Czego tu nie ma: oczy, pazury, dzioby, skrzydła, resztki jedzenia, tropy, zielone trawy lub biały śnieg. Kocięta rozczulają, Wronka rozśmiesza, Pani Potworka intryguje.


Jak się koty urodziły to książka ciepło napisana, pięknie zilustrowana i starannie wydana.

 

Joanna Bednarczuk

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć