Opowiadanie w książce związane jest z tajemniczym dla nas słowem "tadżin". Myślę, że bardzo niewiele dzieci i dorosłych, zna znaczenie tego słowa. Poprzez wspaniałe połączenie z historyjką w bardzo łatwy sposób zaznajamiamy się z nową kulturą i nieznanymi dla nas zwyczajami.
Dowiadujemy się, gdzie leży Maroko, w jakie stroje ubierają się tam ludzie i jak przygotowuje się niektóre potrawy. Nawet podanych jest kilka przepisów, z których dzieci mogą skorzystać i przyrządzić na przykład marokańską miętową herbatę. Po przeczytaniu tej książki okazało się, że kuskus zaczął nam bardziej smakować. Zapoznajemy się również z rodzinnymi tradycyjnymi, zwyczajami zupełnie innymi niż nasze.
Opracowanie graficzne jest dobrze dostosowane do treści książki, przez co razem daje to doskonały efekt. Warto czytać książki, które przybliżają różnorodność i bogactwo kulturowe świata razem z dziećmi. Zawsze później są one tematem do wspólnych, bardzo ciekawych rozmów.
mama Marzanna