Czekałyśmy z córką na tę książkę. Po poprzednich myślankowych pozycjach spodziewałyśmy się, że i tym razem się nie zawiedziemy. Zwłaszcza że przedświąteczny czas to okres właśnie oczekiwania – dlaczego by nie twórczego?
No i nie zawiodłyśmy się. Patrzę z rozczuleniem na papiery do pakowania prezentów zaprojektowane w książce przez moją córkę, na dorysowane choinkowe ozdoby. Sporo jeszcze zadań przed nią, ale i przed nami wszystkimi – książka zagrzewa do działania całe rodziny – każdy może coś wymyślić, domalować, dopisać. Są i zadania rysunkowe, i językowe. Łatwiejsze i trudniejsze. Niektóre bardzo zaskakujące – chociażby moje ulubione dotyczące wymyślenia i narysowania fryzur dla komet. Fryzur? No, skoro komety mają warkocze... Można tworzyć życzenia przy użyciu podanych słów, próbować dokończyć pastorałkę, dopasowywać obrazki do kolęd, a nawet wykorzystać plamy na obrusie, budować łańcuch… ze skojarzeń. No i co ważne, w wigilijną noc można się zastanowić, o czym opowiedzą nam zwierzęta. Ba, nawet zadać im pytania! Naprawdę niebanalna, wyjątkowa pozycja, pobudzająca szare komórki, pokazująca, jak świat może być ciekawy i niejednoznacznie spostrzegany. Każde rozwiązanie jest tu dobre i ciekawe. Chociaż niektóre zadania nadają się nawet dla 3-latków, myślę, że w pełni skorzysta z myślankowych propozycji dziecko, które już zaczęło pisać i czytać.
Co jeszcze myślankowi autorzy wymyślą? Czekamy z niecierpliwością, póki co życząc wielu dzieciom, jeśli nie wcześniej to na pewno pod choinką, prezentu z Myślankami o Świętach Bożego Narodzenia…
mama Anna