Tę książkę powinno się dołączyć do kanonu lektur dla przyszłych rodziców. Każdy zaczytuje się, jak postępować z noworodkiem, bawić się z niemowlakiem, który zaczyna raczkować czy rozróżniać kolory. Tymczasem w życiu dziecko zaskakuje nas gniewem i agresją, a my stajemy bezradni, pełni żalu i niedowierzania. Każdy wiek, jak nas uświadamia autor, ma swego rodzaju kanon reakcji, które można zaliczyć do agresywnych: płacz, wrzaski, gryzienie, tupanie. Im dziecko starsze, tym więcej energii i siły wkłada w swoje reakcje, nad którymi w gruncie rzeczy dopiero uczy się panować.
Czytając ten poradnik, możemy odetchnąć – to nie nasze dziecko jest złe i agresywne, to normalny etap rozwoju człowieka, który każdy przechodzi.
Po przeczytaniu książki poczułam nieco dziwną refleksję, być może niezamierzoną przez autora – może nie powinniśmy się obawiać dzieci, które są agresywne – one szukają. Powinniśmy obawiać się tych spokojnych, to one stanowią niewiadomą, gdyż ich spokój kryje albo skumulowaną utajoną agresję, która wybuchnie w niewiadomym momencie, albo zatrzymały się na jakimś etapie rozwoju i ich reakcje zostały stłamszone.
Autor analizuje reakcje dziecka w podziale na poszczególne okresy rozwoju. Dla mnie jedynym mankamentem książki jest to, że niestety kończy omawianie punktów zwrotnych w wieku 8-9 lat. Lektura dostarcza jednak odpowiedzi na wiele pytań, które nasuwają się w czasie wychowania. Pozwala ocenić, jak wiele błędów udało się nam uniknąć, a ile popełniliśmy. Czy można było wychowywać dziecko lepiej? Czy nasze instynktowne zachowania były słuszne?
Na szczęście w książce można też znaleźć kilka sprawdzonych pomysłów, jak pomóc dziecku w sytuacjach, gdy musi rozładować swoją złość, jak wspomagać jego dorastanie i w jaki sposób zmniejszać bodźce, które przeszkadzają w jego samokontroli. Resumując, c'est la vie i dzięki tej książce będziemy mogli dogłębniej zrozumieć nasze dzieci i pomóc im mądrze, gdyż tego właśnie od nas oczekują.
mama MałGocha