Aż trudno uwierzyć, że można tworzyć takie "palindromowe perełki". Jeśli jest się w tym mistrzem, jak Profesor Tadeusz Morawski – jest to jednak możliwe. Równie inteligentne i dowcipne zarazem są czarno-białe ilustracje Andrzeja Męczyńskiego przypominające szkice. A to z rękami w kieszeniach stoją winni wąsale, a to samotna Fela targa graty Fantomasa, a to przez okno zagląda sarkająca Krasula... Ta zabawa słowami wydaje się za trudna dla dzieci, ale na pewno spodoba się rodzicom – zdecydowanie dla nich jest ta książeczka. Podobnie rozumienie sensu ilustracji wymaga wiedzy i rozbudowanej umiejętności kojarzenia. Co zatem dla dzieci? Na pewno można im wyjaśnić, co to są palindromy, posługując się chociażby popularnym kajakiem lub niektórymi prostszymi "lustrzanymi zdaniami". I zachęcić do zdrowego żywienia - "owocowo jadaj!owocowo!" lub wyprawy w Tatry - "o, na Rysy rano". Naprawdę dobra zabawa!
mama Anna