Kiedy byłam mała często śniłam o fotografiach i ilustracjach które poruszają się. Rysowałam też uczniów niosących na plecach praktyczne komputery, miast wielkich tornistrów. I oto dzisiaj, gdy jestem już mamą – niespodzianka – mój dziecięcy sen się spełnia!
Wydawnictwo dbajki.pl wraz z Fundacją Drabina Rozwoju wydało książeczkę interaktywną Kiko, Niko i Sokrates na wakacjach. Można czytać ją samodzielnie lub zdać się na kojący głos aktora, Piotra Adamczyka. Posiada ona przejrzysty interfejs i podpowiedzi "co by tu jeszcze zmalować". Wraz z synami zafascynowana byłam udźwiękowieniem, animacjami i możliwościami oferowanymi przez twórców bajki: rozmaite zabawy i zadania, ćwiczenie koordynacji ręka-oko, budowanie zamków z piasku, kolorowanki. Barwne ilustracje, możliwość przewracania stron oraz przyjemny tekst, niosący w sobie morał i treści terapeutyczne – wszystko to sprawia, że czyta się jednym tchem i pragnie się wracać do tekstu wielokrotnie.
To niezwykłe połączenie bajki, e-booka, audiobooka i gry komputerowej – dla nas bomba!
Każdy rwie się do innowacyjnej kompozycji – a ja sama nie mniej od dzieci! Choć przyznam, że brakuje mi zapachu tradycyjnej, papierowej książki…
Jest jeszcze jedna istotna kwestia. Poruszony jest tu ważny temat: nieśmiałości oraz wstydu. Znacie to pewnie z autopsji – zarówno gdy sami byliście dziećmi, jak i teraz, gdy staracie się tak wychować potomstwo, by śmiało kroczyło przez życie, a świat stał przed nimi otworem. Tutaj – jak i w innych dziedzinach – nie można zdziałać niczego na siłę. Czasem wystarczy towarzyszyć dziecku. Czasem nic nie robić i pozwolić mu na samodzielne nabieranie chrapki na eksplorację nieznanego. Czasami przyda się kilka serdecznych słów wsparcia i otuchy oraz opowieści bardziej doświadczonego przyjaciela. Każdy człowiek (także ten całkiem mały) jest inny.
Już po lekturze moi synowie, jeden przez drugiego, zaczęli przypominać sobie sytuacje, gdy bardzo, ale to bardzo chcieli przyłączyć się do czyjejś zabawy, ale wstyd ściskał gardło i paraliżował ciało. Temat "obgadany" – zwykle staje się tematem oswojonym albo przynajmniej mniej stresującym. Dbajka spełniła swoją rolę – zadbała o emocje czytelników.
Polecam! Mądra oraz ciekawa pozycja!
mama Anna