Odkąd pamiętam malowanie twarzy wydawało mi się zajęciem bardzo trudnym, znacznie wykraczającym poza poziom mych uzdolnień plastycznych. Jednak po przeczytaniu książki Anety Kolendo-Borowskiej, znanej wizażystki, sama zapragnęłam spróbować. Ku memu zaskoczeniu i ogromnej radości dzieci okazało się, że zajęcie to nie wymaga specjalnych umiejętności. Co prawda nie od razu namalowany przeze mnie wąż wyglądał tak jak w podręczniku, ale z każdą próbą było coraz lepiej.
Malujemy świat. Podręcznik do nauki malowania twarzy. Zwierzęta jak najbardziej zasługuje na miano podręcznika. Jego autorka zadbała o to, by każdy, zarówno rodzic, jak i dziecko, mógł spróbować własnych sił w malowaniu twarzy, zawierając w nim wszelkie niezbędne informacje dotyczące m.in. potrzebnych materiałów i przyborów, techniki nakładania farb oraz mieszania barw.
Najciekawszą część książki (łącznie ponad 80 stron) stanowią przykładowe zdjęcia dzieci z pomalowanymi twarzami, stylizowanymi na wybrane zwierzęta. Jest w czym wybierać (łącznie 33 wzory). Mali miłośnicy kotów i innych zwierząt domowych znajdą tu gotowe wskazówki, jak przeobrazić twarz mamy, siostry lub brata w tygrysa, rysia lub myszkę. Ci zaś, którzy gustują w klimatach dzikiej Afryki czy oceanicznej toni, mogą za sprawą tej magicznej książki na chwilę poczuć się niczym dostojna żyrafa czy żarłoczny rekin.
Malujemy świat. Podręcznik do nauki malowania twarzy. Zwierzęta to także pomysł na świetną zabawę i naukę w jednym. Każdorazowo przy modelu zwierzęcia, znajduje się krótka informacja o danym gatunku wraz ze szczegółowymi danymi odnośnie do wymaganych kolorów farb, niezbędnych przyborów, poziomu trudności (w skali 1-3+), czasu trwania malunku (15-30 minut) oraz praktycznymi radami. Nie pozostaje nic innego, jak sięgnąć po farby i zacząć malować!
Gorąco polecam. Malujemy świat... to wspaniała zabawa dla całej rodziny, na każdą porę dnia i roku. Spróbowałam… To działa!
mama Karina