Warszawa

Recenzja książki:

Dziwne zwierzęta

Dziwne zwierzęta

Lotta Olsson
Maria Nilsson Thore (Ilustr.)
od 6 do 11 lat

Konkurs na najdziwniejsze zwierzę na świecie

Kiedy po przeczytaniu książki usiadłam w końcu w fotelu (bo praktycznie całą przeczytałam w korytarzu, kiedy tylko otrzymałam przesyłkę od listonosza), to nie mogłam się nadziwić, jaki ten ogromny świat jest dziwaczny. Ile dziwów i dziwadeł istnieje na tej naszej planecie, zwanej Ziemią. A potem jak zwykle kolejna myśl kołatała mi się w głowie. Skąd Ci Skandynawowie biorą pomysły na swoje książki? No skąd? Pytam się. Oczywiście książka najbardziej przypadła do gustu mojemu mężowi. Mężczyźni... Czy po przeczytaniu tej książki spojrzysz na własna rodzinę tym samym okiem? Tego nie mogę zagwarantować. W końcu wszyscy jesteśmy niepowtarzalni, jedyni w swoim rodzaju, oryginalni i nie powinniśmy siebie porównywać do innych. Po co tracić czas na głupoty. Jeszcze tylko wspomnę, że książka w 2011 roku była nominowana do prestiżowej szwedzkiej nagrody Augusta w kategorii książki dla dzieci i młodzieży. Zapraszam więc na spotkanie z dziwnymi zwierzętami.

 

"Wszyscy mówią, że jestem dziwny, pomyślał wielki mrówkojad.
– Wyglądasz tak jakoś dziwnie – mówią.
– Ale ty jesteś dziwny, mrówkojadzie!
Zależy, z czym mnie porównać, pomyślał mrówkojad. W porównaniu z lwem rzeczywiście jestem bardzo dziwny. Bo lew to zupełnie co innego. Lew wygląda jak lew i wystarczy spojrzeć, a od razu wiadomo, że to lew. Nie może być inaczej. Mrówkojada trzeba porównywać do mrówkojada, pomyślał mrówkojad. Wtedy nie wyda się ani trochę dziwny".

 

Czy rzeczywiście mrówkojad jest taki dziwny, czy nie ma innych dziwniejszych zwierząt? Mrówkojad wraz z orzesznicą postanawiają zorganizować konkurs na najdziwniejsze zwierzę na świecie. O dziwo, do udziału zgłasza się naprawdę mnóstwo osobników np. dziobak, pangolin, jętka, nosacz, ale także krowa czy świnka morska i wszyscy próbują udowodnić, że są najdziwniejszymi zwierzętami. Nagrodą jest przepyszny tort, więc jest o co walczyć. Bardzo podobały mi się niezwykle mądre, czasem nawet filozoficzne dialogi prowadzone między mrówkojadem a orzesznicą. Nie uwierzycie, ale można się od nich wiele nauczyć. Wybór jest naprawdę trudny i każde zwierzę jest na swój sposób dziwne, oryginalne. Jeśli jesteście ciekawi, kto odniesie zwycięstwo, to zapraszam do lektury.

 

Doskonałym elementem dopełniającym całości są ilustracje. Niektóre na pewno Was rozbawią. Polecam.

 

mama Aurelia

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć