Razem z synkiem poznajemy drugą książeczkę z tej serii i obydwoje jesteśmy oczarowani. Na buzi mojego malucha po lekturze oczy się świeciły i usłyszałam: "Mamo, mamo – zrobimy pajęczynę tak jak hipcio Maks?".
Książeczka mądra, ciekawa, rozwijająca nie tylko umysł dziecka. Jej treść, długość (trzy krótkie opowiadania), kształt, a przede wszystkim ilustracje to w połączeniu małe arcydzieło. Pomysłowe jest zaznaczanie kluczowych wyrazów kolorową czcionką. Zwraca to uwagę dziecka, skłania do zadawania pytań.
To idealna książka do zabrania ze sobą, kiedy jesteśmy w podróży bądź czekamy w poczekalni lekarskiej. Z niecierpliwością oczekujemy na kolejne, nowe historyjki hipcia Maksa, jego siostrzyczki Zuzi i ich przyjaciół.
mama Kasia