Ostatnio w modzie są duety ze sławnymi rysownikami, którzy dają się namówić na ilustrowanie książek dla dzieci. Przykład: Kuba i Mela napisane przez redaktora, Macieja Orłosia, a ilustrowane przez Henryka Sawkę czy Smoczek Marian z Drakosławic, którego na prośbę córki (a może i wnuka) zilustrował Andrzej Mleczko.
Pan Mleczko to postać bardzo rozpoznawalna w Krakowie, a jego sztuka z ulicy świętego Jana bardziej kojarzy się z politycznymi dowcipami lub rysunkami tylko dla dorosłych niż z dziećmi. Ale, jak widać, może też ilustrować książki dla najmłodszych i to z sukcesem! Ilustracje są bardzo udane a postacie sympatyczne.
Bohaterowie bajki: żółw, jaszczurka, krokodyl i pająk zachowują się jak dzieci. Lubią brykać w kałużach, objadać się pychotkami i bawić razem w piaskownicy. Poznając przygody młodego Marianka, dziecko oswaja się z sytuacjami, takimi jak urodziny z przyjaciółmi, wspólne wycieczki czy sytuacje życiowe, z którymi trzeba się zmierzyć: jak to się dzieje, że człowiek rośnie a ubrania nie!
Najbardziej zauroczyły mnie imiona bohaterów: Marian, Roman, Izabela, Lucyna, Wiesiek a jedynym obcym jest Szybki Dżony. Czyżby powrót do bohaterów z naszego podwórka? Lektura miła i przyjemna a szata graficzna wzorowa – gorąco polecam.
Mama MałGocha