Osiedle, na którym mieszkają Basia i Jacek jest niby niepozorne, ale na nim rozwija się cała akcja. Szczególnie podoba mi się to, że akcja rozkręca się od razu w pierwszym rozdziale, a nie tak jak w innych książkach, najpierw jest długi wstęp i trzeba długo czekać, aż coś się w końcu wydarzy. A tu od razu KRADZIEŻ! Jacek i Basia będą prowadzić tę sprawę sami i poszukają złodziei. Jakby byli więksi, to mogliby sami związać bandytów, ale są za mali.
Szkoda, że jest tak mało obrazków i szkoda, że opowieść tak szybko się kończy, bo fajnie się słucha o młodych bohaterach. Może pan Rekosz dopisze ciąg dalszy ich przygód. A tak w ogóle to Jacek i Barbara wcale nie są zakochaną parą, a tylko się znają z podwórka.
Bartek, lat 8