Warszawa

Recenzja książki:

Zabawki i propozycje zabaw dla dzieci o prawidłowym i zaburzonym rozwoju

Zabawki i propozycje zabaw dla dzieci o prawidłowym i zaburzonym rozwoju

Elżbieta Maria Minczakiewicz
od 1 do 14 lat
PATRONAT

Czytelna, przejrzysta, intuicyjna

Z wielkim zainteresowaniem zgłębiałam pozycję Zabawki i propozycje zabaw dla dzieci o prawidłowym i zaburzonym rozwoju, autorstwa Elżbiety Marii Minczakiewicz. Autorka od wielu lat zajmuje się "problemem zabawki i jej funkcjami w przypadku dzieci specjalnej troski" - zna więc temat od podszewki. Ja nie posiadam kompetencji do wypowiadania się w tymże względzie, książkę bowiem studiowałam jako mama dzieci zdrowych.


Oto uwagi, jakie nasunęły mi się po jej lekturze: w przypadku dzieci bez żadnych dysfunkcji rozwojowych należałoby zaniżyć kryterium wiekowe dla podanych propozycji; książka jest czytelna, przejrzysta, intuicyjna; zastosowano jasny podział na zabawy i zabawki: muzyczne, oddechowe i artykulacyjne, dialogowe, rodzinne, wielofunkcyjne, manipulacyjno-badawcze, manipulacyjno-zręcznościowe, zatem wspomaganie rozwoju dziecka objęto tu w sposób całościowy, stymulujący rozmaite bodźce czy zmysły. Dużym atutem książki jest to, że każdą z zabawek wykonać można w warunkach domowych - jedne wymagają większego wysiłku, nakładu pracy i umiejętności konstruktorskich, inne są zupełnie proste i nie potrzeba ponosić nawet specjalnych nakładów finansowych. Do wszystkich propozycji dołączona jest nieskomplikowana grafika, pokazująca, jak wyglądać powinien efekt.

 

W przypadku każdej zabawy i zabawki wytłuszczone są (w druku) niezbędne materiały, propozycje ćwiczeń (które można dowolnie modyfikować, podług własnych potrzeb), informacje o tym, kto jest docelowym użytkownikiem (czyli prościej: dla kogo przeznaczona jest zabawka), jakie są jej cele i jakie funkcje ona pełni.


Każda z przedstawionych propozycji jest zabawką, z którą dziecko obcuje w sposób polisensoryczny - zatem obok niesionej radości, pomaga ona również w ćwiczeniu zaburzonych dziedzin (uznać można ją więc za zabawkę rehabilitacyjną, edukacyjną). Przyszło mi także na myśl, że w doskonały sposób jednoczyć może rodzinę: czy to przy wspólnym majsterkowaniu, czy też we wspólnym baraszkowaniu.


Ja z pewnością nie zostałam obdarzona zdolnościami manualnymi, toteż bez złotej rączki u boku nie dałabym rady sklecić wielu z tych zabawek (nad czym ubolewam, gdyż są genialne), jednak zawarto tu moc propozycji, które sobie wynotowałam i wspólnie z synami będziemy dzięki nim doświadczać i poznawać świat. Doskonale jest tu również pokazane to, jak wiele codziennych, prozaicznych czynności czy przedmiotów wykorzystać można do wzbogacania wiedzy i umiejętności dziecięcych.


Dla rodziców dzieci niepełnosprawnych umieszczono szereg wskazówek, jak wspomóc rehabilitację malca z różnymi deficytami. Dla rodziców dzieci pełnosprawnych może to być natomiast podpowiedzią, czym zaciekawić smyka podczas choroby, niepogody czy wtedy, gdy do dziecięcego pokoju wkrada się nuda. Mając tę pozycję w swojej biblioteczce, czuję się pewniejsza, że nie dopadnie mnie zaćmienie i brak konstruktywnych pomysłów.

 

mama Anna

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć