Pamiętacie wiersz o Stefku Burczymusze? Tego nie da się zapomnieć. Bohater, u którego strach ma wielkie oczy, boi się bardziej niż Stefek, ale nie powiem kogo. Mnie podobał się wiersz o szeleczkach. Od razu przypomniały mi się moje zapasy krawieckie, efektem których były między innymi spodnie, w których można było stać i chodzić, ale nie dało się usiąść…
Gdy przy słowie jest przysłowie pomaga dziecku poznać przysłowia i frazeologizmy za pomocą wierszyków i dodatkowych opisów. Syn długo się wzbraniał przed czytaniem o przysłowiach, chociaż już wcześniej znał ich wiele. A potem się nimi zachwycił i błyskawicznie nauczył ulubionego wierszyka na pamięć. Udało mu się też dostrzec, gdzie autorka frywolnie zmieniła treść oryginału.
Zgadzam się z autorką, że przysłowia wzbogacają język i wrażliwość. Tę książkę można smakować. Po raz kolejny brawo dla Wydawnictwa Literatura za ciekawą i pięknie wydaną książeczkę dla młodych czytelników.
mama MałGocha