Książka z trzema historyjkami z życia hipcia Maksa zwyczajnie nas zauroczyła. Z zafascynowaniem słuchał jej zarówno 2,5-letni Młodszy, jak i 4,5-letni Starszy. Ciekawi świata i żądni wiedzy chłopcy mogli się z niej dowiedzieć, jak powstaje pajęcza sieć oraz do czego służy, skąd się bierze tęcza i w jakim celu księżyc nocą jasno świeci. Informacje te zostały im podane nie w formie nudnych, suchych faktów, lecz w postaci ciepłych i pogodnych opowiadań, których aż chce się słuchać!
Zwłaszcza, że towarzyszą im równie ciepłe grafiki. Hipcio przedstawiony jest na nich w taki sposób, że aż chciałoby się wyciągnąć go z książki, by go wycałować i mocno przytulić. Takim ilustracjom nie oprze się żaden mały słodziak. Cudne!
W dodatku to jeszcze nie wszystko. Książka jest nie tylko piękna, ciekawa, mądra i ciepła. Jest też źródłem kreatywnych pomysłów dla rodziców. Zabawa w wyszukiwanie kształtów, tworzenie własnej pajęczyny czy tęczy - moje dzieciaki uwielbiają takie eksperymentalne podejście do poznawania otaczającego je świata, dlatego wszystko musieliśmy przetestować na własnej skórze.
Po lekturze pozostał tylko mały niedosyt. Trzy opowiadania - cóż to dla nas, pożeraczy książek? Na szczęście przygody Maksa znaleźć można także w innych tomach (Przygody Maksa, Maks i przyjaciele). My na pewno po nie sięgniemy, Was również zachęcamy!
mama Mał-Gośka