Chyba wszyscy rodzice słyszeli od swojego dziecka: „Chcę mieć jakieś zwierzątko!” Na pewno część uległa, ale czy odpowiednio przygotowała dziecko na fakt posiadania pieska czy kotka? Czy nauczyli dziecko właściwego traktowania zwierzątka, uświadomili mu, że to nie jedynie zabawka do przytulania, lecz żywa istotka mająca swoje uczucia i potrzeby, że to również obowiązki – karmienie, wyprowadzanie, kąpanie, czesanie, wizyty u lekarza? I to niezależnie, czy nam się w danej chwili chce, czy też nie. Właśnie te wszystkie problemy poruszane są w książce Kora jest samotna.
Na pozór to prosta, lecz ciekawa i zabawna opowieść o rodzeństwie – Helence i Waldku. Ich rodzice zgodzili się kupić im wymarzonego pieska o imieniu Kora. Jednak Helenka trochę obawia się czworonoga i dlatego zajmuje się nim starszy brat. Pewnego dnia Waldek ulega wypadkowi i Korą musi zająć się Helenka. I właśnie tu tkwi sedno – dziewczynka dowiaduje się, że aby zajmować się psem trzeba być odpowiedzialnym, że pies nie zawsze zachowuje się tak, jak tego oczekujemy, że zwierzątka psocą i w ten sposób dają do zrozumienia, że czegoś im potrzeba. Warto jednak włożyć nieco wysiłku, by doznać uczucia wielkiej przyjaźni, jaka może powstać pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem.
Książka jest bardzo ciepła i aż zadziwia, jak trafnie autorka potrafiła oddać i zobrazować uczucia małego czworonoga. Czuje się, jakby opowieść była pisana z punktu widzenia psa.
Polecamy - cała grupa przedszkolaków słuchała tej historii z wielkim zaciekawieniem!
mama Monika