Warszawa

Recenzja książki:

Nowe przygody Bolka i Lolka

Nowe przygody Bolka i Lolka

Wojciech Bonowicz
Grzegorz Gortat
...
od 3 do 9 lat
PATRONAT

Pełna humoru i wartkiej akcji, z odrobinką dreszczyku

Nowe przygody Bolka i Lolka wydawnictwa Znak to zbiór dziesięciu opowiadań, autorstwa takich pisarzy z kręgu literatury dziecięcej jak: Joanna Olech, Anna Onichimowska, Michał Rusinek, Wojciech Widłak, z tytułowymi bohaterami w roli głównej. Z wypiekami na twarzy sięgnęłam po tę barwnie ilustrowaną, liczącą ponad 220 stron książkę, by dzięki niej wprowadzić moje pociechy do świata przygód Bolka i Lolka – postaci jakże dobrze znanych mi z kultowych dobranocek z czasów dzieciństwa. Byłam tak podekscytowana, że nie wiedziałam, od czego zacząć, więc odczytałam dzieciom spis treści i pozwoliłam im zdecydować, od której z opowieści rozpoczniemy lekturę. I już na wstępie mój entuzjazm nieco przygasł, bo po odczytaniu tytułów okazało się, że jedna trzecia opowieści za sprawą swych nieco mrocznych  tytułów zniechęciła moje dzieci do czytania (Odwiedziny o północy, Wiklinowy potwór czy Dom, w którym straszy). Przeszliśmy zatem do lektury pozostałych jakże barwnych i pełnych przygód opowieści o Bolku i Lolku.


Każde z wybranych opowiadań, choć umieszczone we współczesnych realiach, ma swój czar i na swój sposób nam się spodobało. Mojemu pięciolatkowi najbardziej do gustu przypadła Maszyna czasu, po lekturze której w naszym pokoju stanął poduszkowy wehikuł czasu. Z równie wielkim entuzjazmem mój syn – miłośnik podróży i odkryć – wysłuchał opowiadań zatytułowanych Pustynia, Gorączka jesiennej nocy, Remont  i Skarb Pradziadka. Każda z nich – pełna humoru i wartkiej akcji, z odrobinką dreszczyku. Do lektury pozostałych jakoś nie dał się namówić.


Ja jednak z przyjemnością przeczytałam wszystkie Nowe przygody Bolka i Lolka, nawet te, których tytuły zniechęciły moje pociechy i okazało się, że nie taki diabeł straszny. Fanom gier komputerowych i "opowieści z dreszczykiem" zapewne spodobają się perypetie Lolka, który nagle staje się bohaterem "kosmicznej masakry", by stoczyć bitwę z ufoludkami na szpinakowe "śnieżki" (Gra komputerowa) czy historia o nieco zaskakującym spotkaniu z nowymi sąsiadami (Dom, w którym straszy). Każda z opowieści ma swój klimat, więc każdy znajdzie tu zatem coś dla siebie.


Zachęcam do wspólnej lektury Nowych przygód Bolka i Lolka, dzięki której rodzice chętnie przeniosą się w czasie do lat dzieciństwa, zaś dzieci zobaczą kultowych bohaterów kreskówki we współczesnych, jakże bliskich im, realiach. Czytając młodszym czytelnikom i dokonując wyboru opowiadań z polecanego zbioru radzę jednak mieć na uwadze ich wrażliwość, by uniknąć sytuacji, w której czytana przed snem przygoda Bolka i Lolka będzie spędzać naszym pociechom sen z powiek (ilustracje z wampirkiem w pierwszym opowiadaniu czy wyżej opisane opowiadanka z dreszczykiem).

 

mama Karina

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć