Warszawa

Recenzja książki:

Warszawa. Spacery z Ciumkami

Warszawa. Spacery z Ciumkami

Paweł Beręsewicz
od 6 do 14 lat
PATRONAT

Czekamy na kolejne tomy!

Nie jestem rodowitą warszawianką, ale ponieważ wychowałam się w niedalekiej okolicy myślałam, że o stolicy wiem bardzo dużo. Pamiętam moje praskie spacery z babcią, wycieczki szkolne, wyprawy na zakupy – na stadion X-lecia, bazar Różyckiego, do Domów Towarowych Centrum, czy niedaleko od nich położonego Smyka (jeszcze wtedy był jeden – nie tylko na całą Warszawę, ale i Polskę!).

 

Pamiętam lekcje historii poświęcone stolicy – to jak sumiennie, strona po stronie, przygotowywałam poświęcony jej album z opisami i doklejonymi pocztówkami zdobytymi w czasie kolejnych wypraw. Ech, to były czasy... dziś wystarczy włączyć komputer i wydrukować wybrany obrazek – wtedy trzeba go było poszukać w swych zbiorach, popytać znajomych, wysilić się!

 

Z takimi myślami usiadłam do lektury. Już po chwili myśli odeszły w niebyt; tak bardzo wciągnęła mnie ta książka. Okazało się, że choć o Warszawie wiem dużo, to jednak mniej niż przypuszczałam, dlatego łakomie połykałam każdą nową informację, każdą nową ciekawostkę, by później czytając dzieciom, nie wypaść blado.

 

Książka prowadzona jest dwutorowo. Główny jej nurt stanowi opowiadanie – takie dla dzieci już szkolnych – o rodzinie Ciumków (tata, mama, brat i siostra – znani już może co niektórym z lektur „Co tam u Ciumków?” czy „Ciumkowych historii w tym jednej smutnej”). Jej członkowie odbywają 11 różnych wypraw celem poznania swego rodzimego miasta. W ich trakcie zwiedzamy Centrum, mury i rynek Starego Miasta, Zamek Królewski ze staromiejskimi kościołami, Łazienki Królewskie, Wilanów, Nowe Miasto, teren byłego Getta, okolice Ogrodu Saskiego, Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat oraz podziwiamy Warszawę widzianą ze skarpy wiślanej. Dzieci czytają i przez zabawną, lekką lekturę dowiadują się m.in. gdzie i czemu ginie ulica Złota czy też dlaczego ulica Mostowa nie prowadzi do mostu.

 

Jak dla mnie bomba! Czytając, żałuję przeogromnie, że mamy już późną, mroźną jesień, bo chętnie wpakowałabym dzieciaki w auto, o!, albo lepiej w metro – byłoby nawet ciekawiej – i ruszyła na wyprawę śladami Ciumków.

 

Ech, rozmarzyłam się, a nie wspomniałam jeszcze o drugim nurcie książki. Ten prowadzony jest na marginesie i przeznaczony do uzupełniania wiedzy zawartej w opowiadaniu. To informacje encyklopedyczne, ale podane w bardziej strawnej postaci, przepełnione ciekawostkami.

 

Czytając książkę nie mogłam się zdecydować, co przeczytać najpierw, czy to opowiadanie, czy „marginesową” wiedzę. Czytałam więc strona po stronie jedno i drugie na zmianę, aż dobrnęłam do końca i pomyślałam sobie wówczas, że Pan Beręsewicz koniecznie musi napisać tom drugi!

 

mama Mał-Gośka

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć