Czy zastanawiamy się na co dzień jak to się stało, że pojawiły się spódniczki „mini”? Są i już. Albo do czego może doprowadzić obserwacja kolorowych, przejeżdżających obok ciężarówek i co maja z tym wspólnego brezentowe torby? Czy, idąc dalej, w czterdziestu paru kieszeniach może zmieścić się wszystko to, co niezbędne do życia? I czy mają coś wspólnego ze sobą origami i plisowane spódnice? Czy moda to rzecz gustu, potrzeb, czy wykreowanego przez gwiazdy trendu? Czy ma coś wspólnego raczej z praktyczna stroną życia, czy też służy temu, by się pokazać innym?
Na te i mnóstwo innych pytań próbuje odpowiadać autorka i wychodzi jej to doskonale! Podobnie jak ilustratorce – strona graficzna jest również bardzo mocna stroną książki. Można powiedzieć, że tyleż w niej tekstu, co i obrazu – idealnie „skrojonego” . Żywe, sugestywne, intrygujące obrazy, oryginalne i „trafiające w sedno”.
Autorka wprowadza młodego czytelnika w świat mody – przybliżając jej znaczenie, rozumienie, sylwetki twórców, historie i anegdoty związane z poszczególnymi trendami. Książka ta, to osadzenie w dostarczającej szeroką wiedzę opowieści, napisanej lekkim piórem, wciągającej i mądrej. Nie ma w niej nic z nużących encyklopedycznych objaśnień. Już same tytuły rozdziałów brzmią zachęcająco i nieco intrygująco: Adidasy czy nie Adidasy, Róż i już, Niewidzialny obcas, Zakupy u partyzantów i wiele innych.
Lektura książki może stać się zachętą do własnych twórczych działań. W końcu moda to czasem „coś z niczego” i wcale nie trzeba być gwiazdą, by odważnie nosić jakąś niebanalną kreację. A może zastosować się do reguł ekomody i uszyć coś nowego ze starego? Albo wystroić się w ulubione pluszaki? Ponoć do odważnych świat należy!
Szczerze polecam tę książkową przygodę z modą!
mama Anna