Znane jest powszechnie zainteresowanie małych dzieci różnymi zwierzętami. Moja najmłodsza pociecha, odkąd siedzi w wózku, szczególną uwagę podczas spacerów zwraca na ptaki, psy i koty. Jednym z pierwszych odgłosów, który z siebie wydała było gardłowe „hau” na widok pieska.
Obecnie jej ulubioną książeczką jest pozycja Ewy Stadtmuller Różne rasy same asy. W 21 wierszykach autorka opisuje zachowania i zwyczaje piesków, a kolorowe, ciepłe, pełne wdzięku ilustracje Alicji Rybickiej dopełniają całości. Czasami podmiotem lirycznym jest autorka, ale najczęściej w wierszach opowiada sam pies! Szczególnie miło na sercu robi mi się podczas czytania wierszyka o Lessie – film z dzieciństwa wrył się w moją pamięć na zawsze. Książka poszerza wiedzę dziecka o nazwy ras psów, nawiązuje też do bezpośredniego doświadczenia dziecięcego, np. w wierszu Dalmatyńczyk jest mowa o lubianych przez 101 dalmatyńczykach. Obok znanych nazw, jak jamnik, pudel, kundel, pojawia się wodołaz, white terier czy brodacz monachijski.
Polecam wszystkim miłośnikom zwierząt, a także tym dzieciom, które z jakichś przyczyn psów się boją. Mam nadzieję, że ta książka oswoi i ociepli ich stosunek do sympatycznych czworonogów.
mama MałGosia