Bohaterką-narratorką jest trzynastoletnia Ania. Ania mieszka w jednym z bloków w Nowej Hucie. Na piątym piętrze. Obok Ani znajduje się mieszkanie Niki – jednej z trzech jej przyjaciółek. Wyżej spotkać można Paulę i Blondi. Blondi pochodzi z rodziny, którą chętnie klasyfikuje się jako patologiczną – matka ma troje dzieci, każde z innym mężczyzną. Nie stawia swoim pociechom żadnych wymagań, niczego im nie broni. Wbrew pozorom, rodzina ta jest szczęśliwa, a latorośle – zaradne i sympatyczne. W tym samym bloku mieszka jeszcze nie rozstająca się z papierosem Maria – siedemnastoletnia psychoterapeutka i geniusz, oraz pani Wrzoskowa – wyjątkowo wścibska sąsiadka w typie plotkar, które znają wszyscy mieszkańcy blokowisk.
Ania jest córką pracownika naukowego – specjalisty w dziedzinie onomastyki (ponieważ ów człowiek nie potrafi obsługiwać komputera, bohaterka przepisuje jego pracę habilitacyjną). Rodzeństwo Ani to rezolutna sześcioletnia Julka i trzyletni Jojo (który umie mówić tylko „nie”, „no” i „bujaj się”). Nasza bohaterka stwierdza: „moje życie jest nudne: szkoła, dom, zwyczajne kumpelki, zwyczajna rodzina – może trochę bardziej zakręceni niż większość społeczeństwa, ale każdy ma jakichś ekscentryków w rodzinie albo wśród przyjaciół, więc pewnie niczym się nie wyróżniam. I nigdy nic się nie dzieje”. To oczywiście przesada, „nic” nie dzieje się tylko czasami, a i tak czytelniczki tych momentów raczej nie zauważą – Ania bowiem potrafi obserwować otoczenie i wyciągać zadziwiająco trafne wnioski. Opisuje w humorystyczny sposób swoją rodzinę i przyjaciółki – a czyni to tak umiejętnie, że przy „Trzynastce na karku” nie sposób się nudzić.
Cztery dziewczyny miewają szalone pomysły, przy których częste wypady do śmietnika nie są naprawdę niczym godnym uwagi. Jeśli czegoś nie wiedzą – snują ciekawe scenariusze, pomagają sobie nawzajem, sprawdzają, co jest najlepsze na kompleksy, próbują znaleźć sposób na Wredne Jędze, czyli grupę złośliwych szkolnych koleżanek i zastanawiają się wspólnie nad przyszłością. Teoretycznie – dzieje się tu to, co nastolatki znają z autopsji.
"Trzynastka na karku" jest bardzo ciekawą książką. Mam 14 lat i z zafascynowaniem skończyłam czytać ten niezwykły pamiętnik głównej bohaterki - Ani. Ta postać bardzo mnie zaciekawiła, ponieważ mało jest nastolatek, które interesują się "poważnymi" książkami, a nie chłopakami i ubiorem. To mnie trochę zdziwiło, ale to chyba taki urok tej książki. Najciekawszy, ale także najsmutniejszy był koniec. Jakoś dziwnie się poczułam kiedy Nika powiedziała swoim trzem przyjaciółką od zawsze, o tym że się przeprowadza, że to koniec. Nawet żal było mi Shreka, który dla pani Wrzoskowej jest najgorszym blokersem z ich bloku. "Trzynastka ..." wzbudziła we mnie podziw, zaciekawienie oraz uśmiech na twarzy. Dzięki niej inaczej spojrzałam na ten szary świat.
Gimnazjalistka