"Mamo, a w zeszłym roku ja też miałam koszyszek z pisankami!" - znajomość z książeczką "Wielkanoc i baranek w Pięknej Dolinie" zaczęłyśmy od ilustracji - kolorowych, dobranych tematycznie, lekko pociągniętych. Córa każdą starannie oglądnęła i dopiero wtedy mogłyśmy przystąpić do czytania. Książeczka wprowadza nas w świat spokojnego miasteczka i przygotowań jego mieszkańców do świąt Wielkiej Nocy. Zostały one jednak nieco zakłócone przez małego baranka Buszmena, który wpadł w tarapaty. Jednak pomoc dzieci i zioła zdziałały cuda i przygoda zakończyła się szczęśliwie. Można już było świętować.
Historia skierowana jest raczej do maluchów - jest spójna, wartka, nie za długa. Spotkanie z mieszkańcami Pięknej Doliny było miłą rozrywką, wprowadzającą moją córkę w tematykę zbliżających się świąt.
mama Monika