Warszawa

Recenzja książki:

Bracia Hardy Śledztwo na promenadzie

Bracia Hardy Śledztwo na promenadzie

Franklin W. Dixon
od 9 lat
PATRONAT

Recenzja...

Cała książka jest pisana „detektywistycznym” językiem. Wzbudza zaciekawienie, skutkujące przeczytaniem jej w bardzo krótkim czasie. A to wszystko dzięki ciekawej i wciągającej akcji, charakterystycznym bohaterom oraz, jak to bywa w przypadku braci, ciekawej scenerii. Tym razem kolejne zadanie nałożone na nich przez AMPP (Amerykańska Młodzież Przeciwko Przemocy) rozgrywa się w bardzo tropikalnym miejscu - w Ocean Point.

 

Jednak plaża, dziewczyny w bikini oraz samoloty nie oznaczają wakacji, a tylko i wyłącznie są elementem śledztwa. Bracia Hardy jak zwykle muszą wykazać się wrodzonym intelektem lub mięśniami, by tym razem rozwiązać zagadkę włamań do sklepów jubilerskich. A zagadka nie jest łatwa. Fanów braci Hardy z pewnością ucieszy tradycyjna forma książki, która wiąże się ze stałym rozpoczęciem historii - śmiertelne niebezpieczeństwo, kolejną zagadką, stopniowym poznawaniem podejrzanych, a następnie niezwykle ciekawym rozwiązaniem akcji. Także coraz bardziej wyraźnie zarysowane różnice między braćmi sprawią, że książka staje się ciekawsza. W sytuacjach kryzysowych, razem z Joe, czeka się na genialną myśl

 

Franka, niemal obgryzając paznokcie! A w momencie, kiedy trzeba będzie użyć pięści będziemy patrzeć wyczekująco na Joe. Jedno, co jest pewne, to że z braćmi Hardy nie będziemy się nudzić. Przygoda przemknie nam przed oczami tak, jak Frankowi mignęło życie, gdy skakał z samolotu.

 

Gimnazjalista z Lewkowa

 

Przeczytaj również

Polecamy

Warto zobaczyć