Z twórczością Wandy Chotomskiej spotkałam się już dawno, jeszcze w czasach kiedy sama byłam dzieckiem. Z przyjemnością, więc teraz wprowadzam córeczkę w świat zabawnych wierszyków i opowiadań autorki. Nasz wybór padł na nowe wydanie nieśmiertelnego „Kramu z literami” ponieważ córka wykazuje ostatnio duże zainteresowanie literkami i cyferkami.
Począwszy od pokazywaniu paluszkiem literek i nazywania ich, poprzez opowiadanie co znajduje się na pięknych ilustracjach a skończywszy na czytaniu i komentowaniu wierszyków mamy nieustającą, świetną zabawę. Bo jak tu nie bawić się przy B, które zjada niesamowite ilości befsztykow, barszczyków, budyniu, bakalii i bakłażanów, tak że aż rośnie mu drugi brzuszek; Ł które „łaziło po płocie i stłukło sobie łokieć”; P uwielbiającym podróże i zwiedzającym Peru, Panamę, Paryż...; literce D, która bezustannie pyta Dlaczego... Po czytaniu każdego wierszyka mamy inspirację do kontynuowania zabawy np. wymyślaniu co literka B mogła jeszcze zjeść ( oczywiście muszą to być produkty i potrawy zaczynające się na D ) lub jakie inne miejsca na P chciała zwiedzić literka P.
Polecam tę wspaniałą, edukacyjną lekturę. Przepełnione żarcikami, ale również mądra treścią wiersze szybko wpadają w ucho i dziecko nie dość, że łatwo nauczy się rozpoznawać i rozróżniać literki, dzięki skojarzeniom z treścią, to również trenuje pamięć, bo szybko zapamiętuje wersy czy nawet całe zwrotki.
mama Dorota