Czy można zwiedzić z własnym dzieckiem 42 kraje bez wychodzenia z domu, pakowania walizek i rezerwacji biletów? Tych, którzy wątpią, że to możliwe, zapraszam do lektury „Wierszownika z podróży dookoła świata” Łukasza Dębskiego.
Nie jest sztuką, gdy dysponujemy odpowiednią sumą pieniędzy, wykupić zagraniczną wycieczkę do Włoch czy Grecji. Znacznie trudniej zaprosić dzieci do zdobywania wiedzy o świecie i poznawania specyfiki poszczególnych krajów świata, również tych, gdzie przynajmniej na razie na pewno nie pojadą. Dla tych jednak, którzy się na to zdecydują mam dobrą wiadomość: z wierszami Łukasza Dębskiego zilustrowanymi doskonale przez Annę Kaszubę-Dębską będzie to podróż przyjemna i pożyteczna.
Z czego słynie Argentyna? Jakie smakowitości zawdzięczamy Turkom? Jaki kształt ma Kenia? Czym różnią się Słowacy i Słoweńcy, a co ich łączy? Jak wygląda flaga Indonezji? Na te i wiele innych tego typu pytań znaleźć można odpowiedzi w tej książce. A to wszystko opisane i przedstawione ( bo barwne i przemyślane ilustracje stanowią niezwykle istotny element książki!) bez nadęcia, pomysłowo i z humorem. Dzięki temu dzieci mają okazję całkiem sporo dowiedzieć się o poszczególnych krajach, w sposób niemal dla nich niezauważalny. Lektura „Wierszownika” to jedna z tych jakże pożądanych nie tylko przez najmłodszych sytuacji, kiedy zabawa staje się nauką a nauka zabawą.
Trudno podróżować bez mapy, dlatego ważnym atutem „Wierszownika” jest to, że każdy z 42 krajów, po których oprowadzają nas państwo Dębscy znaleźć można na jednej z sześciu map danego kontynentu. Nie musimy więc, czytając z dzieckiem książkę, z pamięci przypominać sobie, gdzie tak dokładnie leży Madagaskar czy Mongolia.
Czy można opowiedzieć dziecku o danym kraju w krótkim wierszyku? Okazuje się, że można. I wydaje się, że to najlepszy sposób, by obudzić ciekawość w dziecku. By zaczęło sobie samemu i innym stawiać pytania. Nie ma obaw – w dobie Internetu i telewizji satelitarnej oraz sięgając do atlasów, podręczników i przewodników, znajdzie odpowiedzi. Ważne jednak, by miało potrzebę pytać! Wszyscy wiemy, że podróże kształcą. Te w domowym fotelu z książką i atlasem w ręce również!
Ewa Mucha