Paddington się krząta to następna w serii klasyczna opowieść o misiu Paddingtonie, jak zwykle szalenie zgrabnie przelana na papier przez Michaela Bonda. Niedźwiadek podbija serca wszystkich czytelników, tak jak Kubuś Puchatek czy Mikołajek.
Mały zagubiony miś trafił do państwa Brown i na dobre się zadomowił. Jak poradzi sobie z czyszczeniem komina? Czym zakończy się zwiedzanie fabryki marmolady? Jakich mocnych wrażeń dostarczy wyprawa do Muzeum Figur Woskowych?
Poszczególne rozdziały to niezależne opowiadania a ich tematyka w zbiorze Paddington się krząta związana jest z pracami domowymi. Początkowo Paddington zmuszony jest odeprzeć atak srogiej zimy, by później udać się na niezwykle ważną uroczystość, podczas której z honorowego gościa stanie się czyścicielem ogromnej sterty beczek... Wraz z nadejściem wiosny Paddington zabierze się za generalne porządki, a dom pod numerem 32 przy Windsor Gardens przykryje się sadzą. Jakby tego było mało miś z najdalszych zakątków Peru wybierz się z panem Gruberem do Muzeum Figur Woskowych, weźmie udział w meczu krykieta, wyruszy nad morze... Ostatnie opowiadanie jest niespodzianką zarówno dla Paddingtona, jak i czytelników. A niespodzianek nie powinno się zdradzać.
Niedźwiadek choć dobry, poczciwy i łagodny ciągle wpada w kłopoty. Jak większość dzieci, niechcący umorusa się od stóp do głów, zbije coś, rozleje... Największą zaletą książki jest, jak zwykle u Michaela Bonda, wspaniałe poczucie humoru, nieco absurdalne, ironiczne, świetnie trafiające zarówno do młodszego, jak i starszego czytelnika.
Zachęcam do czytania!
Agnieszka Liszyńska