Droga do wolności czasem prowadzi przez bagna...
Napisana w tonacji realizmu magicznego historia o Mortenie i Emilii – podobnie jak opowieść o Mariusie i wilkołaczce Liisi – charakteryzuje się przenikaniem dwóch światów, realnego i magicznego. W nich ludzie współistnieją z bohaterami z baśni i legend, a nawet z duchami, a przyroda jest wspaniała – nieokiełznana i pełna mocy. Za to problemy, z jakimi mierzą się młodzi bohaterowie, są jak najbardziej prawdziwe i uniwersalne.
Po śmierci dziadków Morten zostaje w domu sam z wujem, w chacie na skraju bagien. Jego mama pracuje za granicą, więc widują się sporadycznie. Ojca nie poznał nigdy.
Życie z wujem alkoholikiem jest nie do zniesienia, ale Morten nie dzieli się z nikim swoim cierpieniem. Gdy w domu jest bardzo źle, ucieka na bagna. Tam czuje się wolny i bezpieczny, tam też oddaje się swojej pasji – fotografii. Wszystko się zmienia, gdy podczas jednej z takich wypraw spotyka tajemniczą dziewczynę. Emilia wydaje się nieco dziwna, ale Morten dobrze się czuje w jej towarzystwie. Ma wrażenie, że Emilia rozumie go lepiej niż ktokolwiek inny. Wkrótce jednak się okazuje, że jego nowa znajoma nie może opuścić bagien...