W odległej galaktyce, a może wcale nie takiej odległej, król Robotyk dostał na śniadanie jajko. Bielało gładziście w metalowej krainie. Nie przypominało niczego, co znane. Było obce.
– Nie chcemy nieznanego! Trzeba to zniszczyć! Zmiażdżyć! Unicestwić! – warczeli dworzanie.
Skąd w mieszkańcach zamku tyle niechęci i zajadłości? Z powodu tego maleństwa?
Historia stara jak świat i na wskroś aktualna bajka z niespodzianką w środku.