Alojzy Sztaluga, znany malarz, uwielbia podróżować. Niestety, jest wyjątkowo roztargniony…
Tym razem został w swoim mieście, żeby uwiecznić magię świąt. Wystarczyło tylko wyjść z domu! Wziął ze sobą pierniki, siano, dwa uszka, kompot z suszu w termosie, bombkę i marchewkę. A kiedy już wszystko naszkicował, przypomniał sobie, że nie wziął kredek…