Pan Kleks – wielki podróżnik i odkrywca wyrusza na poszukiwanie atramentu. Zadanie nie jest łatwe, bo w Abecji, Patentonii, Parzybrocji, Nibycji i wielu innych krajach atramentu ani śladu. Są za to: bajeczna wyprawa, wielka przygoda, niespodziewane zdarzenia i zapierające dech w piersiach wynalazki. Nie bać się! Jestem z wami! dodaje załodze otuchy Pan Kleks, a kiedy trzeba, poświęca się dla dobra sprawy i…
Wszyscy kochali tego jasnego, świetlanego człowieka o uśmiechu pogodnym jak letnie niebo(...), twórczość jego oddychała tą radością i zabawą, tą jasnością, której Jan Brzechwa był uosobieniem. Dlatego może tak umiał przemówić do dzieci. Nie pedagogicznie i nie pouczająco, ale bezpośrednio i po prostu, dając dzieciom i dorosłym tę treść jedyną, a tak wśród pisarzy rzadką - radość życia, zabawę istnienia.
(Jarosław Iwaszkiewicz)