Tutka jest mała, Tutek trochę większy. Mają jeszcze mamę i tatę. Cała czwórka to Tutlandia w komplecie. Ich życie jest normalne: trochę wesołe, trochę smutne, a czasem kolorowe. Kiedy tatuś musi wyjechać, żeby zarobić pieniążki, mamusia dzielnie sobie radzi. Kiedy wraca, rodzina znowu jest w komplecie, a dla Tutka i Tutki właśnie to jest największym szczęściem.
Pogodna, zabawna książka, która spodoba się dzieciom, bo ich sposób patrzenia na świat autorka rozumie doskonale. Powinna się też spodobać rodzicom, którzy w książce odnajdą własne przemyślenia.
Pokochałam Tutlandię! Dawno nie ilustrowałam tak dobrego tekstu - pięknego, dowcipnego, pełnego poezji i świetnych życiowych obserwacji.
Ewa Poklewska-Koziełło
Komentarze
Tutlandia to bardzo przyjemna i zabawna książeczka, na dodatek ładnie zilustrowana. Fajna ,bo zwyczajna rodzinka, kłopoty swojskie, ale najbardziej mojej córce podobała się postać Tutka brata. Polecam.
dodany: 2013-10-19 23:29:20, przez: agnieszka