Szanowna Pani Profesor,
moja córka ma dyslalię wieloraką, oczywiście chodzi do logopedów w szkole, ale sama bardzo chciałabym jej pomóc i znalazłam informacje właśnie o metodzie symultaniczno-sekwencyjnej. Córka jest już w 2 klasie i niestety zaczyna mieć dość czytania i pisania. Pracujemy z kilkoma pomocami polecanymi przez Panią Profesor. Córka od początku świetnie sobie radziła z uzupełnianiem sekwencji czteroelementowych, z szeregami, percepcją wzrokową itd. Nie ma także problemów ze słuchem fonemowym.
Córeczka ma zaburzone głoski s,c,dz,z, sz, rz, cz, dż, r, ale gorsze, że jej wypowiedzi i słowa ogólnie są bardzo niezrozumiałe (zdeformowane).

Zastanawiam się, czy mam ćwiczyć z nią właśnie te ww. głoski i równolegle uczyć metodą sylabową, czy też iść po kolei od samogłosek, przez wszystkie sylabki i wtedy gdy dojdziemy np. do s, wywoływać tę głoskę??

Serdecznie proszę o radę i z góry dziękuję,

Pytanie przesłała Pani Małgorzata