Nawał to stan przejściowy w początkowej fazie karmienia piersią. Zwykle występuje między 2 a 6 dobą po porodzie, trwa kilka lub kilkanaście dni. Kobieta ma wrażenie, że piersią są ciężkie, gorące, przepełnione i napięte. Stan ten może pojawić się w ciągu zaledwie kilku godzin, a młoda mama często jest zaniepokojona tą sytuacją. Na szczęście nie jest to stan chorobowy i łatwo można sobie z nim poradzić domowymi sposobami. Najważniejsze jest częste przystawianie dziecka do piersi, minimum 8 razy na dobę. Dziecko jest najlepszym laktatorem!
Jeśli dziecko ma kłopoty z uchwyceniem brodawki, to można zrobić ciepłe okłady na piersi (lub ciepły prysznic), odciągnąć kilka kropli mleka przed karmieniem, a także bardzo delikatnie pomasować pierś, powinno to być bardziej głaskanie (od nasady do brodawki), w żadnym wypadku ugniatanie! Ma być przyjemnie a nie boleśnie! Pomocne może być również przystawianie dziecka w różnych pozycjach, na przykład spod pachy. Ulgę po karmieniu może przynieść chłodny okład a także przyłożenie rozbitych liści białej kapusty. Jeżeli pierś jest bardzo
napięta, to można ściągnąć kilka kropli mleka ale tylko do odczucia ulgi. Ściąganie mleka stymuluje piersi do jeszcze większej produkcji. Nie wolno ograniczać spożywanych płynów. Ilość wypijanych napojów nie ma wpływu na produkcję mleka. Można wspomóc się piciem naparu z szałwii, 1-2 na dobę. Szałwia zmniejsza laktację. Warto również pamiętać o dobrze dobranej bieliźnie, z odpowiednio wąskim obwodem (obwód stanika podtrzymuje prawie cały ciężar biustu) a także z odpowiednio dużą miseczką (alfabet nie kończy się na D :)). W tej kwestii warto skorzystać z porad profesjonalnych bra-fitterek.
Pozdrawiam
Natalia Raczkowska
Komentarze