Dzień Dobry Pani Agnieszko,
zdecydowanie tak! Proponuję poszukać kontaktu w terapeutą rodzinnym, który pomoże Pani i Pani rodzinie wybrnąć z tej kłopotliwej dla Was sytuacji... Z treści Pani pytania wynika, że w strukturze Pani rodziny funkcjonuje Pani w roli mamy dla swojego syna i w roli „mamy” dla swojego wnuka. Myślę, że w tym należy szukać przyczyn trudnych relacji między Pani „dziećmi”. Mam tu na myśli Pani syna biologicznego i Pani syna emocjonalnego, którym jest syn Pani syna, czyli Pani wnuk. Cała trudność tkwi w tym, że w strukturze Waszej rodziny oni obaj funkcjonują na tym samym piętrze, tzn. w Waszej rodzinie oni obaj są dziećmi. Przynajmniej ja to tak zrozumiałem.
Wspomina Pani o tym, że relacje między nimi są, nazwijmy to, bardzo burzliwe. I w zasadzie nie ma w tym nic dziwnego. Z punktu widzenia Pani wnuka, jego ojciec (czyli Pani syn) jest dla niego bardziej starszym bratem niż ojcem. Stąd też relacje między nimi są bardziej rywalizacją między braćmi niż konfliktem między synem i ojcem.
Wspomina Pani również, że Pani syn „zanadto poświęca się pracy”. Być może z punktu widzenia Pani syna jest to jedyne możliwe (i osiągalne dla niego) rozwiązanie. A „ucieka w pracę” jest jego sposobem radzenia sobie z tą trudną dla niego sytuacją.
W tym kontekście uważam, że Pani intuicja co do aktualnej sytuacji Waszej rodziny i waszych potrzeb jest bardzo cennym zasobem Waszej rodziny. Może to świadczyć o tym, że Wy jako rodzina posiadacie odpowiednie zasoby, aby uporać się z tą kłopotliwą sytuacją.
Pozdrawiam i życzę Państwu powodzenia
Tomasz Galewski
Komentarze