Szanowna Pani,
w związku z wiekiem dzieci wydaje mi się, że w obydwu przypadkach praca terapeutyczna powinna obejmować różne ćwiczenia. Niewątpliwie bardzo ważną sprawą jest wypracowanie prawidłowej realizacji głosek, deformowanych w związku z seplenieniem międzyzębowym. W obydwu przypadkach dotyczy ono głosek przedniojęzykowo-zębowych (t,n (to głoski zębowe, nie dziąsłowe), domyślam się, że również dotyczy to głoski d oraz s, z, c, dz). Sugerowałabym, aby zacząć od głoski s, ponieważ jest to głoska szczelinowa, którą można przedłużyć w wymowie (sssssssa, ssssse, sssssso....), co ułatwia dziecku odczucie ułożenia języka (za dolnymi siekaczami, wewnątrz jamy ustnej) oraz daje czas na zarejestrowanie dźwięku (to z kolei będzie stymulowało pojawienie się autokontroli słuchowej). Proszę tylko pamiętać, że najmniejszą strukturą językową, której może się pojawić spółgłoska, jest sylaba.
Jeśli chodzi o głoski dziąsłowe (l, sz, ż, cz,dż , r), z którymi dzieci mają kłopot, wymagają one sprawności, którą określamy pionizacją języka (umiejętność uniesienia czubka języka do wałka dziąsłowego). Z Pani opisu wynika, że dzieci mają problem z palatynacją, zatem najpierw trzeba zacząć od wypracowania tej umiejętności, a dopiero potem można wywoływać głoski (trudno uzyskać prawidłową realizację głoski dziąsłowej, kiedy czubek języka spoczywa na dnie jamy ustnej.
W przypadku nosowania, jeśli diagnoza laryngologiczna jest pozytywna, może oznaczać to, że mamy do czynienia z funkcjonalnym nosowanie otwartym, wówczas należy wzmacniać podniebienie miękkie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Alicja Kabała
Komentarze