Córeczka - wiek 4,5 lat - uderzyła się na placu zabaw w górne jedynki i dziąsło. Zęby krwawiły. Po dwoch godzinach od uderzenia znalazłam się u lekarza stomatologa, w dużym centrum. Po prześwietleniu Pani doktor stwierdziła, że zęby nie są połamane, ale, jak dzieje się w przypadku mleczaków zaczynała rozwijać się resorpcja korzenia, czyli powolny zanik i zdecydowała o wyrwaniu. Początkowo się sprzeciwiłam, Pani doktor się oburzyła, że zęby będą boleć, że dziecko będzie miało problemy z jedzeniem. Zgodziłam się na wyrwanie - to było potworne! Cały czas się zastanawiam, czy jednak z tym wyrwaniem należało się tak spieszyć.
Jesteśmy umówieni na wizytę u ortodonty, chce zrobić dziecku protezkę. Boję się wady zgryzu, złej wymowy i dyskomfortu psychicznego dziecka w grupie rówieśników.
Arleta
Witam,
ciężko jest mi polemizować na temat czegoś czego nie widziałam. Najwyraźniej zęby były w takim stanie, że należało je usunąć.
Wizyta u ortodonty jak najbardziej zasadna.
Pozdrawiam,
Joanna Rąpała
Komentarze