Pani Doktor,
Syn ma 5 lat i na mlecznym ząbku trzonowym zrobiła mu się próchnica. Lekarz ząb zatruł, po 3 tygodniach trutka została wyjęta. Jednocześnie lekarz stwierdził, że ząb nie został uśmiercony do końca, ponieważ pojawiła się krew. Nie zaplombował dziurki (a jest ona bardzo głęboka, mam wrażenie, że głębsza niż korona zęba), twierdząc że ząb musi mieć dostęp powietrza. Po tygodniu dziecko zaczęło odczuwać ból, pojawiła się duża opuchlizna na twarzy przy zębie. Okazało się, że kawałek orzecha wniknął w ząb, po jego wyjęciu opuchlizna ustąpiła. Teraz płukam dziecku zęba strzykawką, używamy wykałaczki i dbamy o higienę. Nie skarży się na ból. Byliśmy ostatnio u innego stomatologa, który stwierdził, że przy tamtym zębie na dziąśle dziecko ma gulkę ropy. Powiedział też, że ząb powinien zostać zamknięty zaraz po wyjęciu trutki. Teraz proponuje oczyszczenie kanałów i próbę zaplombowania, ale ocenia szanse 50:50. Uda się albo znów pojawi się opuchlizna, bo kanałów nie uda się dokładnie oczyścić. Proszę o informację - czy dewitalizowane zęby mleczne się plombuje czy nie? Bo mam dwie zupełnie różne opinie. Nie wiem teraz, czy próbować mu zaplombować tego zęba (po około 2 miesiącach od dewitalizacji) czy zostawić tak jak jest i oczyszczać.

Basia