Dzień dobry,
Początki w przedszkolu bywają bardzo trudne i dla dzieci, i dla ich mam, zwłaszcza jeśli mama i mały razem byli na urlopie wychowawczym. Decyzja została jednak podjęta, proszę uzbroić się w cierpliwość i dać jemu i sobie szansę. Na razie to zbyt krótko, by oceniać, czy mały jest wystarczająco dojrzały. To wielka zmiana w życiu dziecka, płacz i chęć ucieczki są naturalne, ale to tylko kwestia czasu.
On na pewno wyczuwa Pani zdenerwowanie i niepewność, co do słuszności własnej decyzji. To mu nie pomaga. Dzieci radzą sobie dobrze, kiedy czują pewność i zdecydowanie ze strony rodziców. Proszę przemyśleć, czego Pani naprawdę chce, bo to zdecydowanie okazywane dziecku musi być autentyczne. Dzieci nie da się w tej kwestii oszukać. I proszę mu nie uciekać i zostawiać znienacka. Proszę z nim rozmawiać i mówić, że do przedszkola zawsze zaczynają chodzić dzieci, które mają tyle lat co on, że to normalne, każdy tak ma. Na początku jest trudno. bo trzeba się przyzwyczaić i dlatego dzieci wtedy płaczą, ale to mija i jak dzieci się już przyzwyczają, to widzą ile w takim przedszkolu jest fajnych rzeczy i super zabawa. Także idziemy i próbujemy, mama daje buziaka i już po zupce go odbiera, żebyście jeszcze razem zdążyli się w domku super pobawić.
Do przedszkola warto chodzić, to wszechstronny rozwój. Nie każdy 2,5- latek jest w stanie być w placówce "na pełny etat". Pani jednak wyznaczyła mu tylko 3 godziny dziennie, to nie tak długo, warto spróbować. Odnoszę wrażenie, że męczą Panią wyrzuty sumienia, ponieważ mały poszedł do przedszkola, a Pani jeszcze nie wróciła do pracy. Proszę tak nie myśleć. Jemu się nie dzieje z tego powodu krzywda, ale za to bardzo możliwe jest, że Pani zadręcza się niepotrzebnie poczuciem winy i właśnie to utrudnia Wam obojgu adaptację.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze
Sytuacja jak u nas..Synek (2,5)chodzi na zajęcia adaptacyjne ...płacze zostawiłam go pierwszy dzień jak pani dyrektor poleciła po 32minutach miałam telefon,że dziecko placze ze zanosi się niewiedza co robić,teraz idziemy chwilę się z nim bawie i kiedy jest zajęty dyrektorka/przedszkolanki każą mi wyjść wychodze do szateni wracam do dziecka już po 5-10minut jest płacz histeria...trwa to już od tygodnia. Z każdym dniem z samodzielnego chłopca który potrafi sam się zabawić zasnąć,załtwić potrzey staje się dzidzą,tuli się muszę z nim kłąść się spać,masować brzuszek bo niby oli lub boli naprawdę... Dyrektorka przedszkola oraz przedszkolanki mówią że to przejściowe,że od września kiedy bedę w prracy przetrzymają go,ale jak.(dziś chłopczyk płakał za mamą tak go przetrzymały że zaczął się zanosić i zwymiotował)boję się że mój synek też bedzie miał takie histeriie po rozłące,dodam że przedszkole
dodany: 2014-07-08 23:08:07, przez: Anna