Porady naszych Ekspertów
Natręctwa u 4-latki
Witam,
Mam problemy z 4-letnią córeczką i nie wiem jak mam jej pomóc. Od dłuższego czasu córka kilkadziesiąt razy dziennie myje rączki, nieraz nawet co 5 minut biegnie do łazienki, aby chociaż je zmoczyć (mimo że są czyste, jej się wydaje, że je ubrudziła lub, że się kleją, nawet gdy nic nie dotykała). Nic nie pomaga, moje tłumaczenie, że rączek nie trzeba tak często myć lub gdy zapewniam ją, że są czyste ona nadal powtarza swoje czynności po czym je wącha czy na pewno "nie śmierdzą". Doszło do tego, że niechętnie je sama, bo po każdym dotknięciu jedzenia najchętniej poszłaby umyć rączki, dodatkowo po każdym kęsie wyciera buźkę najczęściej o rękaw przez co skóra wokół ust jest stale podrażniona. Próbowałam z tym walczyć, ale ten odruch jest od niej silniejszy. Córka również panicznie boi się wędliny (kiedyś zajadała za smakiem parówki lub szyneczkę teraz nawet ich nie dotknie), nie miała żadnego zatrucia co mogłoby ją zrazić, po prostu pewnego dnia przestała je jeść. Jedynym mięsem jakie jeszcze toleruje są filety z kurczaka w postaci kotletów i mięso z zupki, na widok innego aż się zatrzęsie, nie mówiąc nawet o spróbowaniu. Nie chce za bardzo jeść warzyw i owoców (jedynie co w miarę toleruje to jabłka i ziemniaki) resztę muszę jakoś dodawać do innych dań aby mało rzucały się w oczy. Na tym jeszcze nie koniec, jest jeszcze problem z drapaniem, córka robi to na tle nerwowym: kiedy coś idzie nie po jej myśli zaczyna się drapać i pyta się czy "przejdzie". Potrafi się pytać " mama przejdzie?", nawet gdy się nie drapie i dotąd będzie się pytała, aż odpowiem przejdzie, inaczej nie odpuści (próbowałam ignorować jej pytanie, ale to nic nie dało). To pytanie zadaje średnio 20 razy na godzinę, nawet gdy jest zajęta zabawą lub oglądaniem bajki to i tak pyta. Kiedy próbuję się dowiedzieć gdzie ją swędzi, to mówi, że nie wie. Robione miała nawet testy alergiczne, ale nie wykazały aby była na coś uczulona. Od tygodnia doszło "podrap mnie po plecach" i dla niej nie ma znaczenia czy ją podrapię czy tylko musnę plecy, córce to wystarcza, dlatego jestem w 100 % pewna, że to jej całe swędzenie jest wymyślane. Nie mogę przypomnieć sobie sytuacji, która do tego doprowadziła, oboje z ojcem dziecka staramy się ją wychowywać bezstresowo (nigdy nie była uderzona), staramy się na nią nie krzyczeć, nie dajemy kar, zawsze któreś z nas poświęca jej uwagę, znajdujemy czas na zabawę z nią (jest jedynaczką i nie uczęszcza do przedszkola). Jest raczej dzieckiem radosnym, no chyba, że coś jej nie wychodzi to wtedy się złości (i zaczyna drapać), ma bogate słownictwo i raczej łatwo nawiązuje kontakty z innymi dziećmi. Boję się tego określenia, ale czasami myślę, że moja córeczka ma nerwicę natręctw. Dlatego Pani magister bardzo proszę o poradę czy mogę pomóc mojemu dziecku sama, bo coraz częściej myślę o wizycie z córką u psychologa.
Dziękuje i pozdrawiam,
Dorota
psycholog dziecięcy, specjalista ds. autyzmu
Odpowiedź:
Witam
myślę, że warto córeczkę skonsultować z psychiatrą dziecięcym. Zespół natręctw jest jedną z częściej występujących dolegliwości psychicznych i mniej więcej połowa populacji dorosłych podaje występowanie pierwszych objawów w dzieciństwie. Powyżej 4 roku życia dzieci zaczynają ujawniać typowe natręctwa - lęk przed zabrudzeniem, zakażeniem. Najbardziej typowe kompulsje to mycie, czyszczenie, sprawdzanie czy odliczanie szczęśliwych liczb.
Pozdrawiam
Maria Ziółkowska
Portal CzasDzieci.pl ma przyjemność współpracować z gronem ekspertów, jednak często problemy wymagają pilnej lub dodatkowej porady medycznej.
CzasDzieci.pl nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z zastosowania informacji zawartych w niniejszym serwisie.
Zalecamy bezpośredni kontakt ze specjalistą w celu konsultacji danego problemu.
Po zgłoszeniu pytania, zostanie ono po akceptacji redakcji umieszczone wraz z odpowiedzią konkretnego eksperta.
Komentarze