Witam serdecznie,
Niedawno wraz z 5-letnią córką przyjechałam na stałe do Niemiec (do Męża, który tu pracuje). Córka chodziła do przedszkola w Polsce, jest bardzo inteligentna, nie potrafię napisać do ilu liczy gdyż jest już na takim poziomie, że doliczenie do np. 100 nie sprawia jej żadnego problemu, potrafi napisać swoje imię, pięknie rysuje, nigdy nie było z nią najmniejszych problemów wychowawczych, ani w domu ani w przedszkolu. Jednak od września tego roku ma iść do przedszkola, w którym nikt nie mówi po polsku, dziś byliśmy "z wizytą" w tym właśnie przedszkolu i córka bardzo się zestresowała, powiedziała, że nie chce tam chodzić. Staramy sie z nią rozmawiać, tłumaczymy jej, że będzie dobrze, ale ja sama boję się, że tak drastyczne zmiany mogą źle na nią wpłynąć. Co zrobić by rówieśnicy nie odepchnęli jej z powodu braku znajomości języka? Czy jest szansa na to, że 5-letnie dziecko zdoła się zaaklimatyzować? Mogę jej w tym jakoś pomóc czy radziła by Pani raczej powrót do kraju (bo taką możliwość też biorę pod uwagę, jeśli moja córka byłaby tu nieszczęśliwa)? Wspomnę, że ja sama j. niemieckiego dopiero zaczynam się uczyć, a mąż niewiele może nam pomóc, ponieważ dużo pracuje i nie ma go całymi dniami w domu.
Z góry dziękuję za odpowiedź.

Anna