Dzień dobry,
By problem ustał jedną z ważnych rzeczy, które może Pani zrobić jest dbanie o to, by mała nie czuła Pani niepokoju. Im rodzice spokojniej podchodzą do tego rodzaju problemów, im mniej zadają pytań, im rzadziej okazują, że to robi na nich wrażenie i traktują całą rzecz spokojnie, tym łatwiej i szybciej dzieci rezygnują. Wiem, że trudno ukryć przed dzieckiem takie emocje, ale to jedyna droga, by problem nie eskalował.
Ze spacerów proszę absolutnie nie rezygnować. By małej było łatwiej się przełamać, proponuję negocjować pewne układy np. "no dobra, to dziś ten szalik ci luźniej zawiążę, ale on musi być bo jest zima", poza tym "musimy sprawdzić, czy już wiosna idzie, więc szybko wskakuj w te buty, bo nas pierwsze krokusy ominą".
Przy okazji kąpieli zalecam mocne owijanie raczej szorstkim ręcznikiem, masowanie (w kierunku z włosem, nie pod włos), wierszyki-masażyki na pleckach, zabawy paluszkowe, malowanie na niby pędzlami po ciele, a także wszelkie zabawy związane z baraszkowaniem z rodzicami, mocnym przytulaniem się, turlaniem po dywanie, zawijaniem małej w rulon z dywanu i huśtanie w hamaku z koca - a to wszystko dla sprawnego działania integracji sensorycznej. Być może mała nie lubi pewnych ubrań, bo może być nadwrażliwa dotykowo i trzeba to przepracować.
Serdecznie pozdrawiam
Agnieszka Sokołowska
Komentarze