Kwiaty nie dla ludzi?
Wiosna. To słowo przepełnione jest niezliczonym bogactwem zapachów i kolorów. Przyroda już czeka na znak. Wystartuje do szaleńczego wyścigu do słońca, gdy tylko ziemia osiągnie odpowiednią temperaturę. Wiosna to nowy początek dla wielu organizmów żyjących w naszym otoczeniu, w ogrodach, na balkonach, na klombach i w parkach. Nie tylko rośliny przypatrują się znakom, ogromny świat owadów śledzi zachodzące w przyrodzie zmiany, przygotowując się do opuszczenia zimowych schronień. Wraz z pojawieniem się owadów otoczy nas śpiew i furkot zapracowanych owadożerców. Ptaki także czekają na wiosnę.
Jak widzisz ciepłe wiosenne słońce uruchamia szereg zdarzeń. Życie na Ziemi, bogate w miliony lat doświadczenia, udoskonalało mechanizmy przetrwania, jednocześnie coraz bardziej uzależniając od siebie wiele gatunków. Dla ogromnej grupy owadów pyłek i nektar kwiatowy to jedyne źródło pożywienia, podobnie jak dla wielu ptaków owady. A rośliny? Przyzwyczailiśmy się sądzić, że festiwal kolorów i zapachów to prezent dla nas po mrocznej zimie. Nauczyliśmy się postrzegać naturę w kategoriach estetyki zapominając, że w naturze nic nie dzieje się bez najważniejszego z powodów jakim jest przetrwanie gatunku. Możesz jednak uważać się za niewiarygodnego szczęściarza, ponieważ to co podoba się owadom zapylającym podoba się i tobie, bo to dla nich rośliny nauczyły się tworzyć kwiaty. Wyobraź sobie świat, w którym natura za najlepszych zapylaczy uznałaby muchy plujki, uwielbiające zapachy, które oceniłbyś jako wyjątkowo nieapetyczne. Mamy więc szczęście, a z owadami zapylającymi łączy nas więcej niż przypuszczamy.
Szybciej, więcej, natychmiast.
Od dziesięcioleci człowiek oddala się od natury, wybierając technologię i efektywność. Natura stała się za wolna, zbyt niedoskonała. Wpompowujemy więc w ziemię i rośliny tony dopalaczy, żeby pomóc przyrodzie sprostać naszym oczekiwaniom. Jest to jednak niedźwiedzia przysługa i nie uniknęliśmy za nią kary. Ile razy zdarzyło ci się przeżyć rozczarowanie po ugryzieniu dorodnej truskawki, której smak określiłbyś jako tekturowy? Umiemy napompować nasze rośliny związkami, od których są nienaturalnie duże, ale nie potrafimy przyspieszyć procesu powstawania w ich wnętrzu tego za co cenimy je najbardziej: smaku, aromatu, witamin.
Reklamy już spieszą z pomocą. Możemy połknąć kolorową tabletkę, która zawiera pełną dzienną dawkę witamin i soli mineralnych. Dla dzieci w formie żelka lub cukierka.
Możemy pobiec po tackę tekturowych truskawek, a w drodze powrotnej wpaść do apteki po pudełko suplementów, albo odmówić i wziąć sprawy w swoje ręce.
Masowe wymieranie owadów zapylających!
Nie truj.
Jednym z ubocznych efektów rolnictwa przemysłowego jest ginięcie owadów. Powodów jest wiele, ich lista z każdym rokiem się powiększa. Jako najważniejsze uważa się stosowanie środkow ochrony roślin, których celem jest niszczenie szkodników żywiących się liśćmi, kwiatami lub owocami. Stosowanie broni chemicznej wydaje się więc być uzasadnione, jednak gdy przyjrzysz się liście niewinnych ofiar użycia tej broni zaczniesz omijać szerokim łukiem regał z pestycydami w swoim ulubionym centrum ogrodniczym. Jeśli potrzebujesz jeszcze jednego argumentu, może nim być przetłumaczenie łacińskiej nazwy pestycyd, pestis od pomór, caedo od zabijam. A przecież w ogrodzie chcesz być natchnionym dyrygentem, a nie trucicielem.
Nakarm.
Innym ważnym powodem ginięcia owadów zapylających jest brak bioróżnorodności, co na język owadów przetłumaczyłbyś jako głód. Dlaczego? Jest kilkaset gatunków owadów zapylających. Najliczniejsza grupa to dzikie pszczoły, następnie trzmiele i pszczoła miodna. Każdy gatunek jest inny, różni się nie tylko wyglądem, ale także dietą. Stąd także różnice w budowie kwiatów rożnych gatunków roślin, przystosowały się bowiem do odwiedzin konkretnego zwierzęcia. Czego więc potrzebują owady? Różnorodności, mnogości gatunków roślin, tak aby zaspokoić apetyt każdego głodnego mieszkańca pola, łąki czy naszego przydomowego ogródka. A co dostają? Najczęściej hektary obsadzone wyłącznie jednym gatunkiem roślin, wiśniami, jabłoniami, słonecznikami czy rzepakiem.
Spryskane pestycydami i zagłodzone nie mają zbyt dużych szans na przetrwanie.
A brak owadów to brak kwiatów, brak kwiatów to brak owoców. Czy możemy pozwolić na taką przyszłość?
Nie pal.
Lista z zagrożeniami, które czyhają na zapylaczy jest długa, wiele czeka na naukową weryfikację więc na razie pozostają w sferze domysłów. Do sprawdzonych należy stosowanie nawozów sztucznych i wypalanie traw. O ile nawożenie nawozami sztucznymi ma się bardzo dobrze, mając po swojej stronie miliony wydane na reklamę, o tyle wypalanie traw przestało cieszyć się dobrą sławą. Na szczęście dla ogromnej liczby stworzeń, dla których sucha trawa to dom. Wracając do nawozów sztucznych, w zdumienie może wprowadzać fakt, że rośliny przeżyły miliony lat bez nawożenia. Rodzi się więc pytanie czy naprawdę ich potrzebują?
Nabałagań.
Do innych zagrożeń należy zbyt duża dbałość o porządek w ogrodzie. Wypielęgnowany trawnik i walka z chwastami to główny powód braku owadów w twoim ogrodzie. Dzikie owady zapylające budują swe domy w wysokiej trawie, w zmurszałej gałęzi, pod stertą kamieni, a nawet nie wywiezionego dotąd gruzu. Murarki ogrodowe wybierają puste w środku łodygi roślin. Jeśli oczyścisz swój ogród doprowadzając do perfekcji swój prostokąt murawy, nie dasz żadnej szansy swoim wielkim pszczołowatym przyjaciołom.
Zostaw dla nich kawałek ogrodu, będzie to rezerwat dzikich pszczół, w którym będą bezpieczne, z dala od ostrza kosiarki, puszki z pestycydem i w otoczeniu różnych gatunków roślin. Jeżeli zobaczysz, że twój sąsiad coraz częściej mruży oczy spoglądając na twój dziki zakątek, możesz wbić w ziemię tabliczkę z napisem “Rezerwat Dzikich Zwierząt” zostając tym samym dzielnicowym ekologiem.
Możesz także pójść dalej i zbudować ze swoim dzieckiem domek dla pszczołowatych, w którym dzięki odpowiedniemu doborowi materiałów osiedlą się różne gatunki owadów. Nie ma większej radości nad nauczenie swojego dziecka czegoś dobrego, a dbanie o owady zapylające jest jedną z tych rzeczy.
Aldona Radomska PROJEKT MAŁY DZIAŁKOWIEC